Witaj!
Zamierzałam
otworzyć stronę na blogu podstawowym ZAPISKI WCZESNEJ EMERYTKI i
zatytułować ją W KREGU MOJEGO SACRUM.
Mogłabym
wówczas wyłuskać te wpisy, które już wcześniej stworzyłam o
tematyce na poły sakralnej, ale i poruszające przy okazji też...
profanum oraz stwarzać zupełnie nowe wpisy.
Sęk
w tym, że nie jestem na tyle dobra w informatyce, aby ta strona
dobrze zadziałała, więc postanowiłam stworzyć oddzielnego bloga,
a w realizacji jego, jak to już określiłam, wyłuskać te wpisy,
nie kasując ich jednak z bloga głównego.
Sam
tytuł określa tematykę, wobec czego osoby, których sacrum nie
interesuje, nie będą przypadkiem na ten blog wchodzić.
Nie
traktuję tego bloga jak konfesjonału, ani spowiedzi powszechnej i
nie oczekuję tego w komentarzach, chyba, że ktoś będzie miał
przemożną chęć do podzielenia się swoimi przeżyciami w tym
zakresie. Uprzedzam jednak, że nie jestem spowiednikiem, a moja
wiedza psychologiczno-socjologiczna, mimo że czerpana podczas liceum
i studiów, nie dała mi takich umiejętności.
Tyle
gwoli wyjaśnienia.
Przydałoby
się jeszcze jakieś logo.
Oczywiście
cytat na prawym marginesie pod detalem obrazu Akiane Kramarik
„Książę Pokoju”, może sam wyjaśnia charakter i cel bloga.
Wg
ś.p. ks. Pawła Pawlukiewicza, każdy chrześcijanin powinien mieć
odpowiednią markę i logo.
Ma
nim być „przede wszystkim życie na wzór Chrystusa”
Nigdy
nie ukrywałam w swoich wpisach, że jestem osobą wierzącą,
praktykującą katoliczką, tolerancyjną wobec osób niewierzących
czy wyznawców innych religii. Nie starałam się i nie będę nadal
tego czynić, aby nakłaniać kogokolwiek do swoich wierzeń i mam
nadzieję, że goście moi też uszanują podobne stanowisko wobec
mnie.
Można
w końcu tak „ustawić„ bloga, aby pozostawał bez komentarzy,
ale przecież nie o to chodzi, by pozbawić gości komentowania,
dzielenia się myślami, doświadczeniem, wymieniać dobro pisanym
słowem, poznawać nowych braci w wierze.
Zamierzam
w swoich wpisach na tym blogu, min.
cytować:
- artykuły czasopism
- stron internetowych
- urywki książek
zamieszczać
:
- galerię obrazów
- fotografie obiektów sakralnych
- filmy video
- itp.
Ile
z tych zamierzeń zdążę zrealizować, to zgodnie z moim podeszłym
wiekiem i z duchem tego bloga, muszę stwierdzić: jeden Bóg tylko
to wie.
Będę
opierać się na pomocy swojego osobistego sekretarza – mojego
Anioła Stróża, stąd odwdzięczę się mu poświęcając aniołom
w swoich wpisach wyjątkowo dużo uwagi.