SPRAWA JUDASZA NURTUJE NIE TYLKO CHRZEŚCIJAN
Jak mógł to zrobić !!!
I właśnie Jemu?
Co na to Jezus?
Z pism wizjonerki Marii Valtorty ("II Poema dell'Uomo-Dio") Jezus spotyka Judasza rankiem na drodze do Getsemanii, gdzie spotykają się Galilejczycy.
(...)"Jezus idzie szybko ku bramie i pośpiesznie wchodzi na drogę prowadzącą przez Cedron do Getsemani, a stąd - do obozu Galilejczyków.
Pośród drzew oliwnych na wzniesieniu spotyka Judasza z Kariotu, który takze wspina się w stronę budzącego się obozowiska. Znajdując się naprzeciw Jezusa, Judasz reaguje gestem niemal przerażenia. Jezus patrzy na niego uważnie, nic nie mówiąc.
"Poszedłem zanieść żywność trędowatym. Ale... znalazłem dwóch w Hinnom, a pięciu w Siloan. Inni zostali uzdrowieni. Jeszcze tam byli, ale uzdrowieni, wiec prosili mnie, abym uprzedził kapłana. Poszedłem o świcie... aby być teraz wolnym... To narobi hałasu. Tak wielka liczba uzdrowionych równocześnie trędowatych, po pobłogosławieniu ich przez Ciebie w obecności tylu ludzi!"
Jezus nic nie mówi. Pozwala mówić Judaszowi... Nie mówi mu: "Dobrze uczyniłeś" ani nic takiego, co odnosiłoby się do działania Judasza i do cudu. Zatrzymuje się nagle, niespodziewanie - i przyglądając się uważnie apostołowi - pyta go: "Dobrze. Czy jednak posiadanie wolności i pieniędzy coś zmieniło?"
"Co chcesz powiedzieć?" - pyta Judasz.
"To: pytam cię, czy się uświęciłeś, odkąd zwróciłem ci wolność i pieniądze. Rozumiesz Mnie... Ach, Judaszu! Pamiętaj! Zawsze pamiętaj: ciebie kochałem bardziej niż kogokolwiek innego, otrzymując od Ciebie mniej miłości niż od innych. Otrzymywałem nawet większą nienawiść. Była to bowiem nienawiść kogoś, kogo traktowałem jak przyjaciela - nienawiść okrutniejsza niż najbardziej bezwzględnego faryzeusza. Pamiętaj jeszcze i to, że Ja nawet teraz cię nie nienawidzę i na tyle, na ile zależy to od Syna Człowieczego, przebaczam ci. Idź teraz. Nie mamy sobie już nic więcej do powiedzenia. Wszystko się dokonało... "
Judasz chciałby coś powiedzieć, lecz Jezus zdecydowanym gestem daje mu znak, aby szedł przodem... Odchodzi więc, ze spuszczoną głową, jak ktoś pokonany... Na granicy obozowiska Galilejczyków stoją już apostołowie i dwaj słudzy Łazarza.
"Gdzie byłeś, Nauczycielu? A ty, Judaszu? Byliście razem?"
Jezus uprzedza odpowiedź Judasza, mówiąc:
"Miałem coś do powiedzenia pewnym sercom.(wcześniej - przed spotkaniem z Judaszem - Jezus rozmawiał z żołnierzem pilnującym bram) Judasz był u trędowatych... lecz wszyscy są uzdrowieni z wyjątkiem siedmiu."
"O, dlaczego do nich poszedł sam? Ja też chciałem iść!" - mówi Zelota.
"Aby być teraz wolnym i móc iść z nami - mówi Jezus - Chodźmy. Wejdziemy do miasta przez Bramę Owczą. Spieszmy się.
Idzie przodem, przechodząc wśród drzew oliwnych, które prowadzą ich do obozu - w połowie drogi między Betanią a Jerozolimą - do innego mostku, który jest na Cedronie, blisko Bramy Owczej(...)"
![]() |
Jean-Marie Pirot (Arcabas) "Pocałunek Judasza" | 1998 |
![]() |
"Pocałunek Judasza"- Giotto |
![]() |
"Śmierć Judasza" James Joseph Jacques Tissot (1836-1902) |
![]() |
Zdjęcie z Infocatolica "Smierć Judasza" |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz